Pobożne uszy aż więdną na myśl, że złodzieje i prostytutki wyprzedzają panie z kółek różańcowych i innych pobożnych organizacji w drodze do Królestwa Bożego! Na szczęście dla nas wszystkich, chrześcijan, Jezus jest łaskawy – nie mówi, że ten grzeszny motłoch ZAMIAST nas, pobożnych, wejdzie do Królestwa, tylko, że “WCHODZĄ PRZED NAMI”. Ufff! Jakoś się tam załapiemy, może nie w pierwszym rzędzie, ale trochę na friko, w jednym z ostatnich szeregów.
Jezus miał na myśli te prostytutki i tych złodziei (celników), którzy uwierzyli w Niego, pokochali Go i poszli za Nim. Cała istota zbawienia rozgrywa się na poziomie serca, nie w kwestiach odmówionych (bądź nieodmówionych) różańców i innych typów modlitw. Skąd ten priorytet dla pogardzanych i moralnie wątpliwych bohaterów w dzisiejszej Ewangelii? Primo: właśnie ich najbardziej ukochał Jezus, oni też nadal (wszyscy współcześni odrzuceni) są dziś najbardziej spragnieni naszej miłości. Secundo: do zbawienia dostęp mają tylko ci, co kochają, bez względu na to, co zrobili kiedyś złego (wszystko da się naprawić). Tertio: wszyscy mamy szansę! Skoro TAMCI ją dostali, to my też! Ufff!
Święta Mario Magdaleno, nawrócona nierządnico, módl się za nami,
porządnymi chrześcijanami.
Święta Małgorzato z Kortony, piękna i rozpustna, a potem pokutnico i mistyczko,
módl się za nami, porządnymi chrześcijanami (patrz: www.duch.lublin.pl – Kobiety)
Święty Mateuszu, nawrócony złodzieju, módl się za nami, porządnymi chrześcijanami.