GRA Z JEZUSEM

Pokolenie, które nieustannie gra. Tak o sobie współczesnych mówi Jezus w Ewangelii, którą dziś czytamy.
W grze, zawsze próbujemy wykorzystać wszystkie atuty, aby odnieść zwycięstwo. Również religię można przeżywać jako grę. Jezus może być naszym atutem w tej grze. O ile pasuje nam, żeby takiego atutu użyć. Gramy zaś – na polu religii – na przykład o własną doskonałość, o własny dobry image, o wyzwolenie z jakichś kompleksów. O cokolwiek by nie szło nam, Jezus jest przedmiotem do naszego celu. Jest przedmiotem, nie celem.
Współcześni Jezusowi praktykowali podobnie: mówili o Jezusie, że żarłok i pijak, że trzyma się z plebsem. Taka etykieta eliminowała Go od razu jako kogoś poważnego. Skoro tak się zachowuje, nie należy Mu ufać i słuchać. Z kolei, Jan Chrzciciel, który także (ze swoim wezwaniem do nawrócenia) nie pasował do interesów religijnych, zostaje oskarżony o przeciwne Jezusowym zachowania: nie bywa na ucztach i trzyma się z dala od ludzi. To jest powód, aby odrzucić jego misję. W grze każdy argument jest dobry, aby zwyciężyć.

W nas także toczyć się może gra, w której używamy różnych argumentów (aby wygrać ostatecznie nasz interes):

  • Ewangelia jest za trudna
  • nie można jej nakazów traktować dosłownie
  • zbyt radykalne rozumienie Ewangelii jest niebezpieczne
  • Ewangelia jest piękna, ale życie ma swoje prawa
  • gdyby wszyscy chcieli realizować wskazania Ewangelii…

Te i podobne argumenty służą nam do osłabienia wezwania Ewangelii. Rozpoczynamy własną grę. Tak osłabić wezwanie Ewangelii, aby jakoś dostosować je do naszego życia.

Oczywiście najtrudniej jest przyjąć, że to moje życie musi dostosować się do wymagań Ewangelii. Przy takim założeniu, trzeba przestać grać, używając argumentów osłabiających, a podporządkować się miarom ewangelicznym.

Tracimy czas, jeżeli próbujemy wciągnąć Jezusa do naszej gry. On przyszedł, aby całkowicie i dogłębnie zmienić człowieka. I jeżeli na to pozwalamy, wpisujemy się w szereg tych, których “mądrość jest usprawiedliwiona prze swoje czyny”.

 

Itinerarium

Comments are closed.