Kontaktów z ludźmi nigdy nie wolno traktować jak leci. Każdy człowiek jest dla nas ważnym komunikatem. Rzadko bywa tak, że przyjmiemy wszystko, co nam może dać. Selektywnie czerpiemy to, co akurat nam pasuje, co wpisuje się w nasze egoistyczne potrzeby i oczekiwania.
Stąd istnieje niebezpieczeństwo “styków pozornych”. Za mało wsłuchiwaliśmy się, niezbyt długo wpatrywaliśmy się, niezbyt uważnie rozumieliśmy. Coś tam wzięliśmy, jakoś przylgnęliśmy, otarliśmy się.
Każde spotkanie z człowiekiem jest zaproszeniem do odkrycia jedynego i absolutnie niepowtarzalnego świata. Do wejścia w inny wymiar. Jest obopólnym ratunkiem.
I to trzeba od dziś praktykować. Między innymi po to, aby z wdzięcznością stawać potem przy grobach.