“W finale NIKE znalazła się także Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną Doroty Masłowskiej, najgłośniejszy debiut powieściowy ostatnich lat” (Gazeta Wyborcza, 5.09.2003)
Czytajcie. Herberta. I Miłosza. Po to, żeby nie zapomnieć, że jest dobro i zło. Każdego dnia. Do wybrania jedno i drugie. I że, nie wolno ich pomieszać. Bo jak wybierzesz zło, gorszy będzie i świat i ty. Za dobrem pójdą zaś inni.
Czytajcie. Herberta, Miłosza, Stachurę. Żeby nie zapomnieć, że jest piękno i brzydota. I że piękno zbawia świat. Warto o nie zatroszczyć się już dziś.
Czytajcie Herberta i Miłosza i Stachurę i Julię Hartwig. Toczy się walka o kształt świata. Nie jest on dobry jeszcze, ale daje się zmieniać. Jeżeli zaś machasz ręką, że się nie da, że nie ma sensu, że nie warto – pozostanie ci dogasać w cieniu Masłowskiej, Wojny polsko-ruskiej pod flagą biało-czerwoną.