Świadectwo Joanny
Czy naprawdę miłość jest jeszcze najważniejsza? Zawsze wiedziałam, że jest bardzo ważna, ale w ostatnim czasie przekonałam się poprzez własne doświadczenie, że jest rzeczywiście najważniejsza. Kiedy miłość gościła w moim sercu i była obecna wokół mnie, sądziłam, że tak jest i będzie. Wówczas wiele innych rzeczy stawało się priorytetem, a osiąganie życiowych celów kazało mojej miłości dostosować się do nich. Teraz jednak osobiście przeżywam ten ból, który odczuwa człowiek nie znajdujący miłości w sobie i w drugiej osobie. Kiedy przeżywam ów brak miłości, nic nie cieszy tak, jak dawniej. To, co osiągam każdego dnia przez swoją staranną pracę nic nie znaczy, kiedy nie spotykam ciepła, kochającego spojrzenia, nie mogę się nagadać jak dawniej z kochaną osobą. Jest za to długa cisza w jednym domu. Teraz wiem i czuję całym obolałym sercem, że miłość jest najważniejsza. Wiem, że jest najważniejsza, więc dlatego będziemy Bogu dziękować za piękne lata małżeństwa w kolejną rocznicę ślubu i starać się połatać straty, odnaleźć blask, bez którego wszystko w życiu widzę teraz jako szare i nic niewarte.
Joanna – mężatka od 18 lat, mama trzech córek, z zawodu nauczycielka, pracuję w zawodzie kilka lat, resztę lat poświęciłam wyłącznie swojej rodzinie, obecnie czas dzielę między rodzinę i pracę. Moje zainteresowania: rękodzieło ludowe, plastyka, praca projektowa z dziećmi i młodzieżą. Poza pracą prowadzę stowarzyszenie.