TYLKO KSIĄŻECZKA CZEKOWA

kazanie na XXV niedzielę zwykłą
19 września 2010

Wpłata, wypłata, zapłata, spłata, dopłata, przedpłata. Pieniądze są tak silnie obecne w naszym życiu, że chyba nie ma dnia, kiedy byśmy ich jakoś nie używali.

Wiemy, że Jezus także miał do czynienia z pieniędzmi (kazał m.in. Piotrowi zapłacić podatek) i nie piętnował tych, którzy je posiadali. Krytycznie oceniał sposób używania bogactw (vide: opowieść o Bogaczu i Łazarzu) i ostrzegał, że mogą być przeszkodą do zbawienia („trudno bogatym wejść do Królestwa”). Problem zaczyna się w momencie, kiedy „służymy mamonie”, tu Jezus wyraźnie mówi: „Nie możecie.”

Kiedy zaczyna się ta naganna i groźna dla zbawienia służba mamonie? Jednym z mierników złego korzystania z pieniędzy (i innych bogactw), jest czas, jaki im poświęcamy. Liczenie, przeliczanie, rachowanie we wszystkie strony, czy to w portfelu czy na koncie, może zajmować tak wiele czasu, że pochłonie większość energii i uwagi. A miejscem najgłębszej uwagi i źródłem najlepszej ludzkiej energii, jest serce. Wówczas pieniądze staną się ważne, bardzo ważne, a z czasem nawet najważniejsze. Będą decydowały o innych naszych sprawach i zajęciach, staną się regulatorem czasu i życia. To, co ważne, zwykle zajmuje nam dużo czasu.

Służyć mamonie oznacza jeszcze coś więcej. Troska o pieniądze może wyprzeć z pamięci i świadomości zachwyt nad życiem, przyrodą, sztuką, jakimkolwiek pięknem. Aż po żartobliwą sytuację, kiedy na pytanie jaką książkę ostatnio czytałeś, ktoś odpowiedział, że czyta tylko czekową. Służyć komuś oznacza też poddawać się jego woli, słuchać go, i zależeć od niego. Naturalnie, jest duża różnica między służeniem komuś a czemuś. Każdy z nas jednak musi dać sobie odpowiedź, czy nie przekracza granicy, kiedy rozpoczyna smutną służbę miedziakom i banknotom

LITURGIA SŁOWA

(Am 8,4-7)
Słuchajcie tego wy, którzy gnębicie ubogiego i bezrolnego pozostawiacie bez pracy, którzy mówicie: Kiedyż minie nów księżyca, byśmy mogli sprzedawać zboże? Kiedyż szabat, byśmy mogli otworzyć spichlerz? A będziemy zmniejszać efę, powiększać sykl i wagę podstępnie fałszować. Będziemy kupować biednego za srebro, a ubogiego za parę sandałów i plewy pszeniczne będziemy sprzedawać. Przysiągł Pan na dumę Jakuba: Nie zapomnę nigdy wszystkich ich uczynków.

(Ps 113,1-2.4-8)
REFREN: Pana pochwalcie, On dźwiga biednego

Chwalcie słudzy Pańscy,
chwalcie imię Pana.
Niech imię Pana będzie błogosławione,
teraz i na wieki.

Pan jest wywyższony nad wszystkie ludy,
ponad niebiosa sięga Jego chwała.
Kto jest jak nasz Pan Bóg,
co ma siedzibę w górze,
i w dół spogląda na niebo i na ziemię.

Podnosi z prochu nędzarza
i dźwiga z gnoju ubogiego,
by go posadzić wśród książąt,
wśród książąt swojego ludu.

(1 Tm 2,1-8)
Zalecam przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władze, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością. Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie. Ze względu na nie, ja zostałem ustanowiony głosicielem i apostołem – mówię prawdę, nie kłamię – nauczycielem pogan we wierze i prawdzie. Chcę więc, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste, bez gniewu i sporu.

(2 Kor 8,9)
Jezus Chrystus, będąc bogaty, dla was stał się ubogim, aby was swoim ubóstwem ubogacić.

(Łk 16,1-13)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał go do siebie i rzekł mu: Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą. Na to rządca rzekł sam do siebie: Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu. Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: Ile jesteś winien mojemu panu? Ten odpowiedział: Sto beczek oliwy. On mu rzekł: Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt. Następnie pytał drugiego: A ty ile jesteś winien? Ten odrzekł: Sto korcy pszenicy. Mówi mu: Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt. Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości. Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy /wszystko/ się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy? Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze? żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie.

Itinerarium , , , , , , ,

Comments are closed.