W OKAMGNIENIU

Codziennie, choćby na krótko, mierzymy się z setkami twarzy, często nie znanych.

Zwłaszcza w mieście, na ulicy, takie krótkotrwałe spotkania oczu, wydają się bez znaczenia. Nie rejestrujemy na dłużej wyglądu mijanych osób, nie odczytujemy ich uczuć ani myśli.

A jednak, chcąc nie chcąc, nawet w najkrótszej wymianie spojrzeń, komunikujemy ludziom coś z samych siebie. I na zasadzie wymiany, otrzymujemy także cudowne rzeczy. Dzieci posyłają nam fluidy radości, młodzi błysk piękna, dojrzali jakieś dobro, czasem zafrasowane, najstarsi komunikat w stylu „warto było”.

Nie chodzi o to, aby iść chodnikiem i odgrywać jakiś teatr, stroić miny. Przechodzimy jednak z arsenałem dobra, pogody, radości, szczęścia, entuzjazmu. Możemy je wyzwalać nawet w okamgnieniu, choć zwykle wydaje się nam, że potrzeba wielu godzin. Co więcej, nasze szczęście i radość, nawet w ułamku sekundy potrafią przeskoczyć – jak iskra! – w życie innych ludzi.

Warto wiedzieć, że nie ma przypadkowych spotkań i spojrzeń, nawet jak lecimy spóźnieni do pracy czy szkoły. Nieustannie niesiemy coś w sobie, ciągle jesteśmy zdolni do emanacji czułości, mądrości i miłości. Jest to niezwykle zwykłe, ale jakże piękne. Zadbaj o to, co poniesiesz dziś wszystkim, których spotkasz.

Itinerarium , , , , , , , , ,

Comments are closed.