Przez życie biegniemy zawsze z obiektywem. Dzieki niemu mamy kontakt z rzeczywistością, ale jednocześnie za sprawą osobistego zarządzania ostrością widzenia niektóre twarze postrzegamy wyraźnie, a inne skazujemy na rozmycie. Centrum, które kieruje ostrością obrazu ma do dyspozycji rozmaite kryteria decydujące o nastawienu ostrości na oblicza konkretnych osób. Od miłości, poprzez przyjaźń i różne stopnie znajomości, aż do egoizmu i potrzeb związanych z osobistymi pragnieniami. Nie zawsze też sam delikwent wie, z jakiego powodu jest przez nas wyraźnie obserwowany.
Rzecz w tym, że jest niemożliwością wszystkich i zawsze widzieć jednakowo ostro. Można jednak pracować nad tym, aby ustępując miejsca w autobusie czy dziekując za sprzedanie chleba wyraźnie nastawić ostrość na “tego oto człowieka” i patrzeć na niego z namaszczeniem.