Jest tyle kolorów wokół, że budząc się dziś rano pomyślałem: o jeden dzień bliżej do wiosny! I nie ma tu pomyłki. Dziś jeden dzień bliżej do wiosny niż wczoraj.
Patrzę na te kolory, feerie barw jesiennych a z drugiej strony myślę o tym chłopaku z Hannej, którego zabiła w sobotę bomba ( z zazdrości). Myślę o tej niezidentyfikowanej kobiecie z okolic Dworca Centralnego w Warszawie, której zwłoki znaleziono w nocy, kobiecie, którą zgwałcono i zamordowano. Myślę o babci i jej wnuczętach, pięcio i ośmioletnim, które zabił w Warszawie na przejściu dla pieszych pijany kierowca. Myślę o Macieju Tokarczyku, który skierował w swoją głowę Winchestera i popełnił samobójstwo.
Patrzę na te cudowne barwy jesieni i myślę nad tymi, którzy giną niedaleko ode mnie. I myślę: bezsilność, gniew, bezradność, wątpienie, sprzeciw. I nadzieja, ufność, dobroć, solidarność.