Sobota 21 marca 2015
Przez długie lata i wieki Izrael, naród wybrany, trwał przy Bogu i tradycji dzięki opowieściom rodzinnym, sąsiedzkim, towarzyskim. Nie były to ploteczki, historyjki czy kawały, ale opowieści o tym, co sami widzieli, słyszeli, o czym im opowiadano. Znajdziemy w Biblii bardzo wiele zapisów o tym opowiadaniu. Na przykład:
Cośmy słyszeli i cośmy poznali,
i co nam opowiedzieli nasi ojcowie,
tego nie ukryjemy przed ich synami.
Opowiemy przyszłemu potomstwu
chwałę Pana i Jego potęgę,
i cuda, których dokonał.
Albowiem nadał On w Jakubie przykazania
i ustanowił Prawo w Izraelu,
aby to, co zlecił naszym ojcom,
podawali swym synom,
aby to poznało przyszłe pokolenie,
synowie, co się narodzą,
że mają pokładać nadzieję w Bogu
i nie zapominać dzieł Boga,
lecz strzec Jego poleceń. (Ps 78)
Sens opowiadania zrozumiałem jeszcze w czasach komuny, kiedy w gronie rodzinnym słyszałem o polskich kresach, Matce Bożej Ostrobramskiej, rodzinie rozpierzchłej po Syberii i innych częściach świata, o więzieniach dla niewinnych ludzi. Potem trafiłem w środowiska, w których opowiadało się, głównie nocami do samego rana, o Katyniu, o Romku Strzałkowskim, który zginął zawinięty w polską flagę w Poznaniu w 1956 r., ale i o Bogu, o św. Stanisławie biskupie. Opowieści te szły pod prąd ówczesnym przekazom medialnym, w których za chwilę Polska miała stać się szczęśliwym socjalistycznym albo komunistycznym narodem, a Bóg był przestarzałą ideą.
Mamy dziś tysiące telewizji, Internet i wszystko inne. Zdarza mi się czasem trafić w grona, w których opowiada się to, co „widziano i słyszano”, sam często także opowiadam. Myślę, że to jest bardzo poważna powinność.
Co możemy dziś opowiadać? Najpierw możemy opowiadać, to, co nam opowiadano, to zupełnie inna sytuacja niźli obejrzany film czy przeczytana książka. W opowieściach stajemy się uczestnikami sensu historii, i sami opowiadamy nie tylko zdarzenia, ale przekazujemy pamięć, jakiś miąższ prawdy.
Moje pokolenie ma powinność opowieści o 16 października 1978 roku i Wojtyle, który stał się Janem Pawłem II. O Lechu Wałęsie skaczącym przez płot do stoczni i Annie Walentynowicz, robiącej kanapki kolegom na wydziale w tej samej stoczni, z czego zrodziła się Solidarność. O sierpniu 1980 i grudniu 1981. „Cośmy słyszeli i cośmy poznali, i co nam opowiedzieli nasi ojcowie, tego nie ukryjemy przed ich synami” – jak w cytowanym psalmie. O wolności, której pragnęliśmy i o której się dziś rzadko mówi, bo ją mamy (albo tak się nam wydaje).
Nasze opowieści też idą pod prąd propagandzie reklam i szczęśliwego świata nieustannych zakupów. Opowiadajcie swoim dzieciom i bliskim, o Bogu, o Polsce, o prawdziwym życiu. To ma sens. To ważna powinność.
17 responses to OPOWIADAJCIE O BOGU O POLSCE