Poniedziałek 2 marca 2015
Od wielu lat prowadzę zapiski w Itinerarium dla wierzących, niewierzących, wątpiących, dla tych, którym wydaje się, że wierzą i tych, którym wydaje się, że nie wierzą. Wielokrotnie dziwiłem się, gdy ktoś deklarował „Jestem głęboko wierzący!” Z kolei nigdy nie słyszałem, aby ktoś deklarował, że jest „głęboko niewierzący”.
Wiara nie jest rodzajem sportu, w którym da się zmierzyć rezultaty i określić kto ma złoty medal, a kto jedynie brązowy. Czym mierzyć głębię wiary? Czy same deklaracje mają jakieś większe znaczenie?
Zaskakujące są przykłady wiary podawane w Ewangelii przez Chrystusa. Za wierzących uznani zostali m.in. rzymski setnik (poganin), kobieta z Syrofenicji (poganka), miłosierny Samarytanin (poganin); pochwałę otrzymują także celnicy i cudzołożnice, wdzierający się przed „wierzącymi” do Królestwa Bożego.
Dlaczego wszyscy oni zostali uznani za wierzących i godnych zbawienia? Niepraktykujący, na bakier z moralnością, z życiem wbrew prawu, margines społeczny. Jednak oni wszyscy byli blisko Jezusa, rozmawiali z Nim, spotykali się z Nim, pozwalali się Mu dotykać.
Nie da się zmierzyć kto jest blisko Jezusa, kto Mu ufa i jak gorąco stara się Go kochać. To się dzieje w sercu, w sferze poza miarą, wagą i liczbą. Dla wierzących, niewierzących, wątpiących, dla tych, którym wydaje się, że wierzą i tych, którym wydaje się, że nie wierzą, jest jedna miara – być jak najbliżej z Jezusem.
9 responses to MIARA WIARY