Sobota 9 lutego 2013
Zmarł pewien gość i jak to zwykle bywa, wylądował przed świętym Piotrem. A tu niespodzianka, bo Piotr pyta: „Wolisz do nieba czy do piekła?”. Gość, nie w ciemię bity, wysunął prośbę czy może obejrzeć wcześniej jedno i drugie. Na co Piotr od razu przystał.
Najpierw przez jakieś dziwne okienko oglądali Niebo. Rzędy równiutko ustawionych krzeseł, ludzie jacyś spięci i święci, cisi i spokojni, muzyka stateczna, usypiająca, troszkę jakby nudnawo. Potem zerknęli do Piekła, a tam imprezka! Gorzała się leje po kielichach, tańczą swawolnie w parach i grupkach, jadła wszelakiego nadmiar, słowem balanga!
Gość szybko zdecydował – „Do piekła!”. No to św. Piotr odrzwia uchylił i pchnął tam człeka. I się zaczęło! Diabeł chwycił go w dwie czarcie łapy i klasycznie – smoła, kociołek i widły. Gość się wkurza i podejmuje dyskusję:
– Jak to ? Przecież miał być balanga i impreza? A tu co?
Diabeł stanął jak wryty i rzecze:
– Boże! (zdarza się i czortom taka fraza!), dwudziesty pierwszy wiek i nie wiedzą! Marketing chłopie! Marketing!
9 responses to MARKETING CHŁOPIE!