Kazanie na V Niedzielę Wielkanocną
6 maja 2012
Medytując nad dzisiejszą Ewangelią jeszcze raz zadziwiłem się, że moja więź z Chrystusem jest znacznie bliższa niż mi się to zazwyczaj wydaje. Podobnie jak pewnie wielu z was czasem czuję się bliżej Chrystusa, czasem mam wrażenie, że On jest daleko.
Nie powinno się mierzyć bliskości z Chrystusem temperaturą naszych uczuć, bo te są zmienne i zależą od wielu czynników. Nie jestem dalej od Chrystusa, kiedy nadchodzą zwątpienia. Nie jestem bliżej Niego w chwilach uniesień. Nie jestem dalej od Niego w chwilach roztargnienia. Nie jestem bliżej Niego w momentach całkowitej koncentracji. Tu chodzi o coś więcej, chociaż łatwo jest nabrać się na takie miary.
Grzech i słabość wcale Go nie odstręczają, a moja wzmożona pobożność w modlitwie czy innych praktykach, może jedynie przynieść mi więcej satysfakcji, a niekoniecznie ma jakikolwiek wpływ na Jego bliskość.
Czy gałązka winogronu odczuwa cokolwiek z racji wszczepienia w pień krzewu? Ona żyje dzięki niemu, dzięki niemu istnieje. My bardzo często chcielibyśmy się wykazać jakimś heroizmem, nadzwyczajnym czynem, czymś, co byłoby niezaprzeczalnym dowodem naszej wiary i miłości do Chrystusa.
Wszystko jednak rozgrywa się głębiej niż myślimy czy czujemy. On trwa we mnie, a ja w Nim. To jest poziom naszego istnienia, a to, że jestem (jakim bym nie był) stanowi podstawę naszej więzi. To przeświadczenie uwalnia od lęku o bliskość z Chrystusem. Im bardziej żyję, im bardziej jestem, tym bliżej Niego jestem.
Kazanie w wersji dźwiękowej na www.itinerarium.pl
LITURGIA SŁOWA
(Dz 9,26-31)
Kiedy Szaweł przybył do Jerozolimy, próbował przyłączyć się do uczniów, lecz wszyscy bali się go, nie wierząc, że jest uczniem. Dopiero Barnaba przygarnął go i zaprowadził do Apostołów, i opowiedział im, jak w drodze /Szaweł/ ujrzał Pana, który przemówił do niego, i z jaką siłą przekonania przemawiał w Damaszku w imię Jezusa. Dzięki temu przebywał z nimi w Jerozolimie. Przemawiał też i rozprawiał z hellenistami, którzy usiłowali go zgładzić. Bracia jednak dowiedzieli się o tym, odprowadzili go do Cezarei i wysłali do Tarsu. A Kościół cieszył się pokojem w całej Judei, Galilei i Samarii. Rozwijał się i żył bogobojnie, i napełniał się pociechą Ducha Świętego.
(Ps 22,26-28.30-32)
REFREN: Będę Cię chwalił w wielkim zgromadzeniu.
Wypełnię me śluby wobec bojących się Boga.
Ubodzy będą jedli i zostaną nasyceni,
będą chwalić Pana ci, którzy Go szukają:
„Serca wasze niech żyją na wieki”.
Przypomną sobie i wrócą do Pana wszystkie krańce ziemi
i oddadzą Mu pokłon wszystkie szczepy pogańskie.
Jemu oddadzą pokłon wszyscy, co śpią w ziemi,
przed Nim zegną się wszyscy, którzy staną się prochem.
A moja dusza będzie żyła dla Niego,
potomstwo moje Jemu będzie służyć,
przyszłym pokoleniom o Panu opowie,
a sprawiedliwość Jego ogłoszą ludowi, który się narodzi.
(1 J 3,18-24)
Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą! Po tym poznamy, że jesteśmy z prawdy, i uspokoimy przed Nim nasze serce. A jeśli nasze serce oskarża nas, to Bóg jest większy od naszego serca i zna wszystko. Umiłowani, jeśli serce nas nie oskarża, mamy ufność wobec Boga, i o co prosić będziemy, otrzymamy od Niego, ponieważ zachowujemy Jego przykazania i czynimy to, co się Jemu podoba. Przykazanie zaś Jego jest takie, abyśmy wierzyli w imię Jego Syna, Jezusa Chrystusa, i miłowali się wzajemnie tak, jak nam nakazał. Kto wypełnia Jego przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim; a to, że trwa On w nas, poznajemy po Duchu, którego nam dał.
(J 15,4.5b)
Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę. Kto trwa we Mnie, przynosi owoc obfity.
(J 15,1-8)
Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Wytrwajcie we Mnie, a Ja /będę trwał/ w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – o ile nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami.