Poniedziałek 17 października 2011
Przysłuchiwałem się pewnej rozmowie, w której pani katechetka przekonywała dzieci, że powinny odmawiać różaniec. Dzieci w zasadzie się zgadzały, choć trochę marudziły, że to nudna sprawa. Pani uświadamiała, że to nie nuda, ale kontemplacja.
Wyraźnie zaniepokojona była mała Kasia.
– Ja nie odmawiam różańca!
– Powinnaś! Wszystkie dzieci w październiku odmawiają różaniec.
Łzy powoli nabiegały do oczu Kasi.
– Ale ja .. Ja nie odmawiam różańca …
– Kasiu, powinnaś, to piękna modlitwa, nawet papież codziennie odmawia różaniec!
– Proszę pani, ja nie umiem odmawiać różańca.
Pani zrobiła zdumioną minę.
– Jak to nie umiesz? Nie umiesz odmawiać różańca?
Kasia rozpłakała się, ale wykrztusiła:
– Ja umiem tylko śpiewać różaniec!
PS. Kasia jest córką pielgrzymkowego małżeństwa, które w październiku codziennie śpiewa różaniec, tak jak się to robi w czasie wędrowania na Jasną Górę.