Kazanie na Trzecią Niedzielę Adwentu
12 grudnia AD 2010
Ludzie, macie powody do śmiechu i radości! Radujcie się zawsze w Panu, raz jeszcze powiadam, radujcie się!
Gaudete! Radujcie się! Od tego wezwania rozpoczyna się dzisiaj msza święta, usłyszymy je jednak tylko w klasztorach, gdzie jeszcze używa się „antyfony na wejście”, czyli odpowiednio dobranego tekstu biblijnego, wskazującego na główny temat liturgii danej niedzieli czy święta. Radujcie się zawsze w Panu, raz jeszcze powiadam, radujcie się! – pochodzi z listu św. Pawła do Filipian.
Chciałbym stanąć dziś przed każdą i każdym z was i mocno (ale nie za głośno) powiedzieć: Siostry i bracia! Macie powody do radości, do czystej i pięknej radości.
Żyjemy w czasach zupełnie wypranych ze zdrowego śmiechu i prostej radości życia. Szczęście i radość przytrafiają się nam tak rzadko, że nie wierzymy, iż mamy do nich prawo na co dzień.
Życie jest podstawowym i najpierwszym powodem do radości, prawda, są cierpienia i troski, katar i mróz, co szczypie odsłonięte uszy. Nic to jednak wobec dni, nocy, poranków, łagodnych zmierzchów i jasnego południa. Żyjesz i uciesz się tym, innego życia mieć nie będziesz. Drugim powodem radości jesteś ty sam. Tyle rozumiesz, tak wiele potrafisz zrobić, wszystkie inne stworzenia patrzą na ciebie z zazdrością. Skorzystaj z prawa do szczęścia i ekstazy – już przed tobą zrobiły to pustynie, stepy i suche ziemie (patrz pierwsze czytanie). Trzecia radość, to ludzie, ci obok, przed tobą i za tobą, całe twoje niebo na dziś.
I może jak już trochę ucieszy cię życie, ludzie, zima i ty sam dla siebie, ockniesz się i sercem powiesz: Moją radością jest Bóg! Radości, które widzimy, słyszymy, wciągamy w nozdrza, których dotykamy i które smakujemy, otwierają nam włazy do głębokich studni radości bez końca. Z jednych i drugich radości bierze się zdrowie, odzyskanie sił i werwy, pierzchają migreny, depresje i każdy trąd. W tych radościach skrzy się też wielkie bożonarodzeniowe wesele.
Siostry i bracia, macie powody do radości, gaudete! Głębokim haustem zaczerpnijcie życia i radujcie się.
Boże, spraw, aby duch mój i ciało, ja cały, abym radował się w Tobie, Zbawcy moim. Amen.
LITURGIA SŁOWA
(Iz 35,1-6a.10)
Niech się rozweseli pustynia i spieczona ziemia, niech się raduje step i niech rozkwitnie! Niech wyda kwiaty jak lilie polne, niech się rozraduje, skacząc i wykrzykując z uciechy. Chwałą Libanu ją obdarzono, ozdobą Karmelu i Saronu. Oni zobaczą chwałę Pana, wspaniałość naszego Boga. Pokrzepcie ręce osłabłe, wzmocnijcie kolana omdlałe! Powiedzcie małodusznym: Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg, oto – pomsta; przychodzi Boża odpłata; On sam przychodzi, by was zbawić. Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło krzyknie. Odkupieni przez Pana powrócą, przybędą na Syjon z radosnym śpiewem, ze szczęściem wiecznym na twarzach: osiągną radość i szczęście, ustąpi smutek i wzdychanie.
(Ps 146,7-10)
REFREN: Przybądź, o Panie, aby nas wybawić
Bóg dochowuje wierności na wieki,
uciśnionym wymierza sprawiedliwość,
Chlebem karmi głodnych,
wypuszcza na wolność więźniów.
Pan przywraca wzrok ociemniałym,
Pan dźwiga poniżonych.
Pan kocha sprawiedliwych,
Pan strzeże przybyszów.
Ochrania sierotę i wdowę,
lecz występnych kieruje na bezdroża.
Pan króluje na wieki,
Bóg twój, Syjonie, przez pokolenia.
(Jk 5,7-10)
Trwajcie cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana. Oto rolnik czeka wytrwale na cenny plon ziemi, dopóki nie spadnie deszcz wczesny i późny. Tak i wy bądźcie cierpliwi i umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie. Nie uskarżajcie się, bracia, jeden na drugiego, byście nie popadli pod sąd. Oto sędzia stoi przed drzwiami. Za przykład wytrwałości i cierpliwości weźcie, bracia, proroków, którzy przemawiali w imię Pańskie.
(Iz 61,1)
Duch Pański nade mną, posłał mnie głosić dobrą nowinę ubogim.
(Mt 11,2-11)
Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać? Jezus im odpowiedział: Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi. Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: Coście wyszli oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale coście wyszli zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po coście więc wyszli? Proroka zobaczyć? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci przygotował drogę. Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on.