Mniej więcej wiemy z czego składa się materia. Bierzesz tablicę Mendelejewa z wszystkimi pierwiastkami i przez różne kompilacje dasz radę odtworzyć skład wszystkich substancji.
Wodór z tlenem dają codzienną wodę. A sód i chlor, smakowitą sól. Bardziej wysublimowaną substancją jest alkohol, dzięki przedziwnym powiązaniom węgla, wodoru i tlenu. Żeby było bardziej żrąco wystarczy synteza siarki, wodoru i tlenu.
A teraz bratku życie. Rzecz najbardziej skomplikowana, bez szans, że rozłożysz na proste składniki z prostą receptą jak żyć z sensem. Filozofia przegrywa z chemią.
Wlewa się z hukiem w głowy maj. Liliowe bzy oszałamiają aromatem na opuszczonych zboczach cichych dolin. Rozkwitły pstre cieciorki. A podbiał (pospolity) już się czuje jesiennie. Jest poranek, za dwadzieścia piąta słońce wstaje. Bociany kończą wysiadywać na gniazdach przydrożnych.